Czas na negatyw - na letni skwar polecamy arktyczny esej Michała Milczarka w "Tygodniku Powszechnym"

Za kilka dni pojadę do Iranu. Będzie czterdzieści w cieniu, wypalona do minerału ziemia, żar z nieba. Smog Teheranu, bazary Isfahanu, gorący wiatr od pustyni w Jazd. I słońce, wszędzie słońce. Ale wiem, że w końcu pojawi się ta myśl, bo zawsze się pojawia. Trochę znikąd – jakby wypełzła spod powierzchni świata. Będę myślał o Syberii, ponieważ zawsze myślę o Syberii. Nie wprost, ale jakby na ukos, na marginesie, krawędzią myśli. Syberia będzie istnieć w tle – trochę jak cień albo negatyw widzialnego.

Bo przecież wszytko ma swój negatyw. Rzeczywistość jest podwójna, rozciągnięta między przeciwieństwami, opozycjami. To dobrze, bo gdyby było jedno, nie byłoby nic. Dlatego w Iranie będę myślał o Syberii. I to nie o lecie, ale o syberyjskiej zimie, która będzie zaprzeczeniem rzeczywistości. Będę siedział na rozpalonej pustyni i czekał na śnieg. (...)

całość: https://www.tygodnikpowszechny.pl/czas-na-negatyw-154420 

Data opublikowania: 10.08.2018
Osoba publikująca: Bartosz Gołąbek